Urzędowe
odpowiedzi Siekierezady na reklamacje internetowe
Drodzy krytycy naszej uświęconej działalności
gastronomicznej, kochani niezadowoleni klienci końskim chujem jebani w mózg,
dziękujemy Wam za słowa krytyki na forach internetowych - anonimowych – wyrzyganiowych. Rozumiem, że tam czujecie się bezpiecznie
nie ujawniając się ze swoim tchórzostwem publicznie i osobiście, i możecie ukrywać
tam problemy emocjonalne. Rozumiem również, że łatwiej jest się wyrzygać
anonimowo w internecie, niż zapłacić osiem dych na
pana psychologa. Jako osoba średnio kulturalna, a przez radykałów w Cisnej
określana nawet tytułem Największego Chama we wsi pragnę ustosunkować się
symbolicznie do dwóch anonimowych wypowiedzi:
Pani,
która weszła do Siekiery i jak tylko weszła, to wyszła, bo jest tam tak ciemno,
że nawet tego końskiego chuja nie zobaczysz, tak się skoncentrowała na tej
ciemności, że zeszło jej dwie strony internetowe zarzygać.
Kierownik
lokalu odpowiada:
-Zajrzyj
se w cipę, to tam ujrzysz jeszcze większą głębię
ciemności.
Druga
wypowiedź pana, który opisał nawet obite gary na kuchni.
Kierownik
lokalu odpowiada:
-A
Ty końskim chujem pierdolony w mózg, to Ci się otarł od tego ruchania płat
czołowy, czy tam jaki hipokamp i masz zaburzenie peryferyjnego widzenia, bo
skąd żeś mógł widzieć nasze gary kutasie – kliencie.
Bardzo
ładne odpowiedzi na reklamacje są to uważam. Wszystkim przypominam, że wizyta w
Siekierezadzie nie jest obowiązkiem patriotycznym i jak się nie podoba, to
uprzejmie prosimy wypierdalać.
P.S.
A dlaczego Największy Cham we wsi? Udzieliłem kiedyś odpowiedzi szanownemu
gronu nauczycieli na pytanie:
-Ile
jest tych pierogów?
-W
chuj.
-A
czy są smaczne?
-Po chuju.
R