Taki jestem
Bieszczady cudownie zasnute wilgotną mgłą, brzemię kwitnących drzew ukryło się w tych niedopowiedzeniach, światłość bieli ich kwiecia usnęła na chwilę w mroku, nie potrzeba słów by wielbić ten spektakl, nie potrzeba niczego… wystarczy tylko żyć, tylko żyć. Tak oto sobie piszę, a po drugiej stronie baru Pająk pierdoli się ze swoją schizofrenią. Przerywam pracę i przemawiam:
- Pająk, wypierdalaj i nie zmuszaj mnie żebym Ci pomógł.
Pająk wybiera ostatnią opcję – przy mojej pomocy wypierdalają w duecie, Pająk ze swoją schizofrenią. Przed wejściem podnoszę go w jednej ręce na wysokość moich oczu i przemawiam:
- Pająk, proszę Cię, nie rozpraszaj mnie kurwa jak tworzę.
Wracam i kontynuuje. Góry ukryły się przed mym wzrokiem, ale ja wiem co tam jest, tam jest piękno…
R