Starzec, włóczydła, jaskry i osty


Idę o świcie sprzątać Siekierezadę piękny lipcowy dzień zachęca swymi darami do istnienia. Przy potoku habkowieckim zatrzymuje mnie czar małej łączki. Włóczydła polne kołyszą się białymi plamami, jaskry oślepiają żółcią, osty kołyszą swymi fioletowymi łbami, a pośród nich starzec - kwiat o takim imieniu, jaśnieje żółcią swych promienistych kwiatów. Kadruję w myślach ten piękny obraz i nie mogę ruszyć dalej, urzeczony tym cudem podziwiam go i sycę oczy, tylko to imię tych żółtych kwiatów: starzec - budzi niepokój, coś porażającego do czego wszystko dąży, do przemijania. Łąka faluje życiem i kwitnie cudnie ten starzec... Tylko to jego imię budzi niepokój.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R