Rekordy Guinnessa

 

Sushi, czyli Komar pobijał ostatnio jakiś rekord Guinnessa w układaniu sushi. Szkoda, że mnie nie powiadomiono, bo robi on wyśmienite kąski. Chyba ta moda na pobijanie rekordów doszła też do naszej wsi, bo Tito pobija rekord Guinnessa w ilości założonych szwów na rozjebanej po pijaku głowie, zaczął od sześciu, a ostatnio podbił na dwadzieścia sześć. Powiększanie tego rekordu odbywa się najczęściej na klatce schodowej, na tej samej, na której rekord Guinnessa w rozjebywaniu sobie arbuza pobija Baflo. Jak kto woli, jeden pobija rekordy tak, a drugi inaczej, ale do rywalizacji z Titem mało kto ma polot, bo on ma do tej dyscypliny idealne predyspozycje – nie ma nic w głowie. To te szwy mogą medycy zamieszczać nawet wewnątrz puszki mózgowej, przepraszam – pustej puszki.

A propos innych rekordów Wojtek Stolarz Podłogowy pobija rekord Guinnessa w gubieniu dowodów osobistych – trzynasty raz

 

Powrót

                                                                                                                                                  R