Porażka za całe pięć złotych
Aluminiowa piątka z „rybakiem”
Słynna
aluminiowa piątka z „rybakiem” rzucona o drugiej w nocy na drewnianą podłogę
kuchni przez Papę Smerfa i krótka komenda: „walczcie!”, którą wydał ojciec
rodzony rodzonemu potomstwu zaważyła na całym istnieniu Janka Rapera. Był
najmłodszy, ale tak bardzo chciał zwyciężyć na pięści ze starszym rodzeństwem,
tak bardzo chciał, żeby go ojciec zauważył, jego – Janka – najmłodszego z
sześciu braci. Tak bardzo chciał zasłużyć sobie na miłość, która zwykle należy się
dziecku z urzędu, ale nie u Papy Smerfa, u niego trzeba było sobie na nią
zasłużyć i wywalczyć, i cokolwiek by mały Jasiek nie uczynił, i tak ciągle było
tego zawsze mało i mało. I tak Raperowi już zostało, później, przez całe życie
klekotał swoją mantrę:
-Daj pan
piątkę, daj pan piątkę.
Jakby cały
czas się modlił:
-Daj ojcze
miłości, daj ojcze miłości.
I tylko
piątki się zmieniały, nie było już tej z „rybakiem”, były inne, ale wartość
pragnienia miłości tej pierwszej piątki nigdy się nie zdewaluowała, a wręcz
przeciwnie - ciągle rosła.
Janek Raper
na parkingach zebrał tysiące takich piątek, ale on pragnął tej jedynej –
aluminiowej piątki z rybakiem, której nie wygrał wtedy na pięści. To była jego
największa porażka w życiu - porażka za całe pięć złotych.
R