O czym myślisz?
O czym myślisz człowieku, patrząc w głęboki mrok nocy?
O czym myślisz człowieku, patrząc w cień pełgającej świecy?
O czym myślisz człowieku, patrząc w oczy swemu wiernemu psu?
O czym myślisz człowieku, patrząc w toń mętnej rzeki?
O czym myślisz człowieku, patrząc na lot kruka?
O czym myślisz człowieku, patrząc na inne przygarbione istoty?
O czym myślisz człowieku, patrząc na swe udręczone dłonie?
O czym myślisz człowieku, patrząc na leżącego w trumnie?
O czym myślisz człowieku, patrząc na swe oblicze, odbite w starym lustrze?
Nie myśl o tym człowieku, nie rób tego o czym myślisz
Bo ja widziałem to o czym myślisz:
Człowiek z rozbitym, lustrzanym szkłem w dłoni
Człowiek z podciętymi żyłami już nie patrzy w swe oblicze
Bo lustro zbroczone na czerwono, rozbite u jego stóp
Z nadgarstków cieknie na nie krew
Człowiek zadający sobie pytania
Człowiek zadający światu pytania
O czym myślisz człowieku…?
R