No
to się osrali
-No to się osrali. – tak przywitał mnie na
trakcie ciśniańskim nasz znany wiejski polityk.
-Kto?
- zapytałem, bo idąc przez wieś nie poczułem żadnego odoru.
-Ci
dwaj – Nowoczesny i Kod.
Zostałem
szybko zaznajomiony z artykułami w gazecie, którą trzymał w dłoni mój rozmówca.
Staram się unikać politykowania, bo standardowo uważam, że politycy to świnie,
złodzieje i oszuści, ale nie chcąc urazić mojego rozmówcy wdałem się w
dyskusję:
-Jak
myślisz, który utrzyma się dłużej na swoim gównie? - zapytał mnie.
-Myślę,
że Nowoczesny – wyborcy z jajami prędzej mu wybaczą i każdy powie: „no, chciało
się chłopu ruchać, to co miał zrobić..”, kobiety też dadzą kredyt zaufania,
powiedzą: „jakie to romantyczne, rzucił dla miłości nawet politykę”. Gorzej z
tym drugim, bo szablonowo wpisuje się w schemat „świnie, złodzieje i oszuści”.
Gawędzimy jeszcze chwilę, a na koniec nasz wiejski polityk zadaje mi
podchwytliwe pytanie:
-To
na kogo będziesz głosował w przyszłych wyborach?
-Na
świnię, tę którą trzyma w chlewiku stary Antek na końcu wsi. Jest różowa, przez
co wydaje się ładna i ma ryjek budzący zaufanie, a największą jej zaletą jest
uczciwość. Tyle ile zeżre, tyle wysra i robi to wszystko jawnie.
R