Nieefektywny
mesjanizm obywatela Jezusa
Jak na dwa tysiące lat działalności kościoła
katolickiego efekt jest dość kontrowersyjny – przez nadinterpretację nauk
obywatela Jezusa, do ziemi przedwcześnie trafiło kilka milionów ludzi, bo albo
nie rozumieli, albo nie chcieli, albo nie mogli przyjąć tej idei. Obywatel
Jezus na pewno nie miał takich krwiożerczych intencji, ale wyszło jak wyszło.
Baczny na te dramatyczne nieporozumienia postanowiłem jednak nie zostać
mesjaszem, by nie zaszkodzić ludzkości (za ludzkość uważam: Bafla,
Mietka Nożownika, Andrzeja Motyla, Michała Apostoła, Zapora i kilku innych
jeszcze). Nieefektywny mesjanizm obywatela Jezusa (jeśli chodzi o mnie, to
głównie szkodzenie bliźniemu) postanowiłem porzucić na rzecz jednego
przykazania, ale zupełnie innego proroka – Charlesa Bukowskiego, który
powiedział:
„Daj
bliźniemu żyć jak chce, daj mu spokój”.
R