Nasionko
Rozkoszuję się pięknym kwietniowym czasem to dopiero szósty dzień miesiąca, a słońce darzy jak w lecie, z gałązek brzozowych wylęgają się już małe listki, jawory też budzą się do życia. Siedzę sobie przed domostwem i z lubością patrzę na otaczający mnie świat jak on cudownie żyje, zmienia się nieustannie i formuje nowe kształty wykorzystując wszystko jako budulec. Na ogrodowy stół upadło świerkowe nasionko wpatruję się w nie, w ten cud, że to takie maleńkie, a jest w nim całe potężne drzewo. Pomyślałem sobie, że skoro to nasionko przyszło do mnie to prosi mnie o pomoc, wziąłem je w swoje dłonie, zaniosłem na skraj podwórka, wydrążyłem ziemię zruszoną wcześniej przez pracowitego kreta i umieściłem je tam mówiąc:
- Niech ci szczęście sprzyja, jeszcze się spotkamy.
Rozkoszuję się pięknym, kwietniowym czasem, a wokół tysiące cudów ofiaruje nam istnienie. Oby jak najwięcej ich dostąpić, nie przeoczyć, nie być obojętnym.
R