Mietek
Nożownik ma już co jeść
Po pożarze mietkowego
domku i mózgu mietkowego też, przygarnął go
litościwie pod dach swej stodoły Bula. Bula w ogóle ma jakieś parcie na
przygarnianie, może dlatego, że jest rolnikiem, a może z czystej swej
samotności - lubi sobie coś tam pohodować. Wcześniej hodował Pająka, jeszcze
wcześniej Janka Rapera, a przed Raperem Guzowatego. Teraz przyszedł czas na
hodowlę Mietka Nożownika, ale wszystkie te hodowlane obiekty łączy jedno – są
to zwierzęta skrajnie nielojalne względem gospodarza. Tę dwulicowość Mietkową
obnażył przed nami Baflo: wpadł rano do Siekiery,
jako ta samobieżna ciśniańska gazeta i oznajmił:
-Mietek
zjadł Bulemu obiad.
-Jak
to zjadł? Tak sprzed twarzy? - zapytałem.
-Nie!
Ze szkoły, bo Bula bierze sobie obiady ze stołówki od Haliny, a Mietek się o
tym dowiedział, poszedł tam i zjadł Bulemu ten obiad.
Kotlet mielony był i rosół taki, jaki Bula lubi najbardziej.
-Może
mu Bula pozwolił zjeść.. - zastanawiam się.
-A skąd
pozwolił! - zaprzecza energicznie Baflo – Awantura
była jak chuj, Bula już go wyganiał ze stodoły, ale się zlitował i kazał Mietkowi
odkupić obiad, ale skąd teraz Mietek weźmie taką kasę?? No to obiecał Bulemu, że ukradnie sąsiadowi kurę i mu przyniesie, to Bula
się zgodził i zawarli taki układ. - zakończył sensacyjny reportaż Baflo Gazeta
R