Ładnie i nieładnie
Początek kwietnia każe mi kręcić na rowerze, śmigam sobie przez piękne wsie bieszczadzkie i segreguję idee na ładne i nieładne. Ludzie krzątają się przy swoich obejściach, słońce wiosenne przydaje każdej istocie nadmiar energii - ładnie, wzdłuż dróg śmieci się ścielą obficie - nieładnie, domy ludzkie zadbane miło świadczą, że "człowieki" wierzą w rodzinę - ładnie, pies na łańcuchu przykuty do budy w dzisiejszych czasach to już nieładnie, kwiecie ścieli się kobiercem radosnych barw - ładnie, w potokach i rzekach kąpie się stara opona i pralka - nieładnie. Z mostu nad Solinką obserwuję tarło ryb imieniem świnki nazwane - ładnie, dziesiątki żab rozjechanych na asfalcie - nieładnie.
Kręcę sobie na tym rowerze i rozpatruję aspekt filozoficzny dobra i zła, myślę że bez względu na religijność czy jej brak w każdym człowieku jest naturalnie zaprogramowany schemat rozróżniania bieli i czerni i wszyscy wiemy z natury co jest ładnie, a co nieładnie - starajmy się tego trzymać.
R