Kto mi powie o mojej śmierci?
Kto mi powie o mojej śmierci?
Czy te łąki rozkołysane jesiennym wiatrem,
czy one powiedzą mi o tym swym niepokojem,
czy ten mój pies swym smutnym wzrokiem?
Kto mi powie o mojej śmierci?
Czy ten modrzew, którego podpierałem w zimie by nie przytłoczył go śnieg do ziemi,
czy on powie mi o tym swym wiosennym rozkołysaniem?
Kto mi powie o mojej śmierci?
Czy rzeka Solinka swoją jesienną gwałtownością wezbranej wody?
Kto mi powie o mojej śmierci?
Czy ten jaśmin kwitnący obok mojego domu nieskalaną bielą?
Kto mi powie o mojej śmierci?
Czy te rudbekie nagie, a szalone panoszące się przy ludzkich drogach?
Kto mi powie o mojej śmierci?
Czy te szarańczaki chrzęszczące w bieszczadzkiej przestrzeni?
Kto mi powie o mojej śmierci?
Czy ten myszołów łagodnością swego szybowania po błękitnym, letnim nieboskłonie?
Ktoś musi mi to powiedzieć żebym wiedział, że nie żyję.
Ktokolwiek to będzie ja już tego nie usłyszę.
R