Kandydaci
Są dwa rodzaje empatii międzyludzkiej, pierwsza – szczera, płynąca z serca i duszy, druga – polityczne, cynicznie wyrachowana, matematycznie obliczona i takim rodzajem empatii posługują się dwaj panowie, z których mamy wybierać prezydenta naszej wioski. Pan Duda moim zdaniem jest lepszym graczem niż ten drugi, panu Komorowskiego przytulanie kalekiej pani na wózku wyszło fatalnie. Oglądając taką szopkę widać, że mową ciała kandydat mówi: „Musiałem wyjść z pałacu na siłę, bo powiedzieli, że zabiorą mi stołek, to 'wyszłem' i Wam przytulam, ale chujowo mi to idzie, wybaczcie”. Mam poczucie obywatelskiego obowiązku i pójdę na wybory, ale nie mam na kogo głosować i muszę dorysować trzecią kratkę i dopisać: „mój pies”. W Cisnej na bilbordzie wydrapali oczy panu Dudzie i jeśli sobie chcecie, to może być, że to ja – naród uczyniłem. Tak w ogóle, to ja nie wiem kto to wszystko właściwie wybiera i smętnie sobie pójdę zagłosować na mojego psa…
R