Historia Ameryki

 

 

Skurwysyn Srający na Prerii urodził się w wigwamie sąsiadującym z namiotem wodza i zaraz obok namiotu szamana. Na początku otrzymał ładniejsze imię, ale gdy zaczął ledwie chodzić ujawnił swe brzydkie talenty – uczynił kupę do magicznej misy, z której szaman przepowiadał przyszłość, a zaraz potem odsłonił poły wigwamu, w którym wódź uprawiał seks pozamałżeński i pół wsi ujrzało ten niecny spektakl. Takich oto uczynków dopuszczał się Skurwysyn Srający na Prerii i tak oto go przechrzczono. Mijały lata, a Skurwysyn Srający na Prerii czy to tak z głębi swej natury, czy też przez takowe pojmowanie świata, cały czas szkodził miejscowej czerwonej społeczności i może by to wszyscy cierpliwie znieśli do końca jego osranych dni, gdyby nie to, że jako pierwszy bez wahania podał swą obmierzłą dłoń schodzącemu na ląd z szalupy Krzyśkowi Kolumbowi. Tego aktu do dzisiaj nie jest w stanie mu wybaczyć nawet najgłupszy Indianin. Oto Skurwysyn Srający na Prerii okryty wieczną hańbą, hańbą osranych czynów...

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R