Forma wszystkiego
Wszystko ma formę każdemu istnieniu nadano kształt, jesion jest jak katedra - potężny z mocnymi fundamentami korzeni, pies Brego jest szary i ma wielki łeb, łąki bieszczadzkie są bujne kwieciem i ziołami, a wierzby liście są rozczochrane i lśnią się w świetle słońca płynnym woskiem, chevrolet Kanada wygląda jak buldog i nawet Baflo ma formę - ryj ma pyzaty, opuchnięty od substancji, głos skrzekliwy, a oczy rozbiegane. Rodzi się pytanie - kto upycha ciasto do tych wszystkich form i dlaczego jesteśmy tacy jacy jesteśmy? Pytanie poczyna kolejne pytanie - czy godzimy się z tym jacy jesteśmy? Jest jedno słowo odpowiedzi - szczęście. Jeśli możesz sobie powiedzieć to proste zdanie "jestem szczęśliwy, jestem szczęśliwa" to znaczy, że upchnięto cię do właściwej formy i użyto właściwej gliny, to słowo jest jak drobina przyprawy, jeśli go nie odnajdziesz w swojej foremce, w której cię ukształtowano pozostaje ci cierpieć nędzę i odczuwać ból, prząść nić smutku w nieskończoność... a powracając do Bafla to on ma swoją formę, tyle że aktualnie nie jest w formie.
R