Dzwoni Pani
Dzwoni
Pani i pyta o szczegóły nocowania w agroturyźmie, wypytuje o takie pierdoły, że
aż rośnie we mnie nienawiść do rodzaju
żeńskiego aż w końcu czara się przelewa ,bo Pani pyta; A co widać z
okna? Odpowiadam zatem: A widać mojego wielkiego psa-Bregusia, który sra w tym
momencie pod piękną brzózką i ma z tego wyraźną frajdę ale tej kwestii z frajdą
pani już nie dosłuchała, bo się migiem rozłączyła. To co ja kurwa źle tłumaczę?
Czy jaki inny chuj? No to jak mam w pizdu zachęcać tych obywateli turystów do
wiejskiego miłego nocowania?
R