Dredy
czy dziary
Róża siedzi w towarzystwie Człowieka Dreda i
Człowieka Dziary. Podchodzę i mówię:
-To
tak się pracuje?
Omiatam
przy tym fizjonomię tych człowieków, bo to chuj wiadomo,
który może zostać zięciem Siekierezady. Wygłaszam przy tym monolog:
-Dredy
to nic, można ujebać, gorzej z dziarami.
-Można
uciąć ręce na przykład.. - proponuje Róża.
-A
jak sobie zrobi dziary na chuju to co? Też ujebać? - natychmiast ripostuję.
R