Cudowny lot Szubrawca

 

Opowieść traktuje o tym, jak to Szubrawiec poleciał w kosmos alkoholikiem, a wrócił abstynentem. Szubrawiec – czeladnik dziadka Radosa po zgonie swego mistrza przeniósł się z Cisnej do Wetliny, gdzie przy sklepie Zdzicha oddawał się swojej namiętności – wchłanianiu substancji. Ze dwa lata temu wyszedł wprost przed szybko poruszający się się automobil i za jego pomocą został wyrzucony w kosmos, świadkowie twierdzą, że wyżej od cerkiewnych lip, które szumią tam swymi liśćmi ponad sto lat. W tę podróż astronautyczną Szubrawiec wyruszył alkoholikiem, a wrócił abstynentem. Lądowanie było twarde, ciało Szubrawca połamało się w wielu miejscach, uległo poważnemu uszkodzeniu, za to dusza uległa naprawie. Od tamtego czasu kosmonauta Szubrawiec wytrwał w abstynencji zarówno alkoholowej, jak i nikotynowej. Jak oświadczyli jego koledzy spod sklepu:

-Gdy był u nas na odwiedzinach to zachowywał się, jak jakiś dziki – ani wypić, ani zapalić. I był taki ogólnie spłoszony.

Cóż – historia zna takie gwałtowne przemiany, chociażby święty Paweł. W prawdzie jego lot z konia przebiegał w odwrotnym kierunku, ale efekt był podobny – gwałtowna cudowna przemiana.

 

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R