Słodycz bukowych liści
Kręcę sobie na rowerze przez stokówki przecinające wieś Solinkę i Roztoki i nie mogę oderwać wzroku od słodyczy wiosennych, bukowych, jasnozielonych liści, aż się zatrzymuję na szczycie góry i siadam na skraju drogi, i wpatruję się oczarowany w tą słodką świeżość jasnozielonych, wiosennych, bukowych liści. Patrzę sobie tak i myślę o tym, co opisują słowa, co w nich się zawiera i ile można w nich zawrzeć abstrakcji i jakie to jest piękne, że czerwień tulipanów można czytać, jako emocje, a kolor wiosennych, bukowych liści może być słodyczą. Słowa to cudowny słodki wynalazek człowieka….
I w tym momencie musimy przenieść się do kibla na górze w Siekierezadzie, gdzie tworzyłem to dzieło i musimy usłyszeć pytanie Nowaka zza drzwi:
- Co tam robisz, srasz?
- Tak kurwa, teraz już tylko sram.
R