Połowa września

 

Koparka Grześka wściekle jazgocze wybierając ze stawu przy Siekierze osad ziemi i szlamu nagromadzony tam przez trzydzieści lat. Stoimy z Miśkiem na grobli i nie możemy się nadziwić, że taki potoczek nagromadził tyle tego depozytu. Jest mi trochę lżej, że prace ziemne ruszyły, bo bardzo mi brakuje tej mieniącej się tafli wody. Wychodząc z Siekierezady wystarczy, że spojrzę przez chwilę na to lustro spokoju, w którym tyle się dzieje i przychodzi do mnie od razu łagodność i zadowolenie. Można powiedzieć, że ten staw to producent pokaźnej ilości endorfin w mym mózgu. Przyczłapał do nas Baflo i też się gapi jak koparka cierpliwie wyrzuca urobek na groblę. Mówię do niego:

- Baflo oto przykład pozytywnej i metodycznej pracy, spójrz, co mogła uczynić woda i co może uczynić człowiek.

Baflo patrzy się zdumiony na mnie i odpowiada:

- Ale ja przecież nic kurwa nie robię…

- No i o to chodzi, że nic nie robisz, jesteś poza kręgiem wszelakiego czynu.

- Nie pierdol- skrzeczy Baflo.

Już niedługo napełnimy ten szary oczodół i stworzenie wszelakie wróci do niego i będę mógł znowu przeglądać duszę w tym lustrze spokoju.

Stoimy z Miśkiem na grobli, a wzdłuż torów idzie Marek, Co Nie Robi Nic, przygarbiony z dłońmi w kieszeniach człapie w swoich gumofilcach w szarość wrześniowego dnia. Na płytach betonowych przed mostem leży Jasiek Raper tocząc ślinę z ust i właśnie jest po padaczce. Mietek najebany śpiewa prosty utwór muzyczny, choć miał od niedzieli nie pić, ale widocznie nie wyszło. Andrzej Motyl patroluje rewir łowiecki czy uda się coś zapierdolić i wszystko jest po staremu tylko jeszcze tej wody w stawie brak, ale już niedługo i ona będzie. Koparka Grześka wściekle jazgocze wybierając ten osad ze stawu, a ja myślę sobie:

Gdyby tak można oczyścić człowieka, wybrać z jego duszy i ciała szlam nagromadzony tam przez lata. Stoimy na tej grobli z Miśkiem i nie możemy się nadziwić, że tyle tego się tam nagromadziło…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R