Nie cofaj kurwa…

 

Papa Smerf – ojciec Jaśka Rapera w chwilach własnych kryzysów ekonomicznych obniżał koszty najebania pijąc dinx – znaczy się denaturat, a zamiast papierosów skręcał w papier od „Nowin” paprochy z siana. Jasiek miał kilka lat, gdy tata w stodole przyswajał właśnie różowy, prawie smerfowy płyn. Dziecko z zainteresowaniem patrzyło się na ten hipnotyzujący fiolet w szkle.

-Tata, co to jest?

-A soczek, chcesz spróbować?

-Tak.

Papa Smerf podał Jaśkowi szklanę, ten z ufnością łyknął solidny chaust, po czym nastąpił momentalnie odruch wymiotny. Tata przyłożył mu pomocną dłoń do ust i rzekł:

-Nie cofaj kurwa, nie cofaj, bo się zmarnuje…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R