Ministerstwo Spermalizmu

(z cyklu „rozprawy Polityczne”)

 

 

Otwieram telewizor, a z tego telewizora gada urzędnik państwowy o mrożonych zarodkach, że dopłaci się do rozmnażania, ale pozostałe zarody trza zachować dla przyszłych pokoleń, bo to strategiczny towar państwa polskiego – dziecioróbstwo narodowe. W przyszłości, gdy będą lepsze warunki ekonomiczne poodmraża się tych wszystkich geniuszy i takie Chiny nam nie podskoczą, ale póki, co zanim wybuduje się autostrady niech te miliony małych Polaków – katolików siedzą lepiej w ciekłym azocie. A tak na poważnie – należy pomagać ludziom pragnącym potomstwa in vitro i wszelako, ale troska o te niewykorzystane zarody to już chyba przesada.

Podzielając lęk kościoła i polityków o przyszłość naszej nacji postanowiłem wszystkich zachęcać do ratowania spermy Polaków, odpowiednie urzędy powinny ogłosić okólniki dla obywatela, któremu zdarzył się wytrysk kontrolowany, bądź nie. W jaki sposób w warunkach domowych, bądź polowych mrozić i przechowywać ten szacowny naród w mikroskopijnym wszakże wymiarze, ale bądź, co bądź, potencjał na przyszłych katolików – Polaków. Bardzo humorystyczny akcent ma troska polityków o tę pogodną spermę i jajeczka polaków, ale rozumiem, że łatwiej zadbać o interes narodu pod mikroskopem niż narodu pełnowymiarowego. Odnosi się wrażenie, że władza nasza dba najbardziej o niezupełnie jeszcze poczętych polaków i o umarłych, (ale nie wszystkich, tylko tych znamienitych). Z całym szacunkiem dla śmierci, bo mi też jest pisana ta przypadłość, ale jest to jednak jakaś kurewsko patetyczna groteska – to chowanie po kilkakroć i na raty. Mówi się, że najbardziej opiekuńcze państwa to Skandynawowie, a chuja prawda: najbardziej opiekuńczym jest nasze! Bo dba już o plemniki obywatela. Właściwie potrzebne są nam do funkcjonowania trzy ministerstwa: spermalizmu, mortiaryczne i ministerstwo do pogodnych relacji z miłościwie nam panującym kościołem, a do Bafla krzyknąłem kiedyś na drodze:

-Jak będziesz miał nocne polucje, to zbierz urobek i galopuj z tym do księdza, niech ratuje życie poczynane.

A najgorszym wrogiem narodu polskiego są onaniści, co to sieją całymi tysiącami Polaków na podłogę… i co? Może wybierzecie mnie kiedyś na posła…? Będę służył Wam wiernie…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R