Krótka rurka

 

Fred hydraulik nie rozstaje się nigdy z papierosem, który jako nieodłączny element jest zespolony z jego wargami i nigdy nie rozstaje się z branżowym przekleństwem: kurwa, krótka rurka. Wiadomo dla hydraulika to katastrofa i przekleństwo, długą rurkę można uciąć, a krótką – przejebane trza ją wyjebać i szukać nowej. Fredek hydraulik przebywa w naszym świecie od zawsze, nyplował i gwintował rury w domu mojego ojca i w moim domu i coś mi się wydaje, że Fredka starczy też trzeciemu pokoleniu i oby tak się stało, bo widok nyplującego i gwintującego fachowca z dymiącym papierosem w zaciśniętych ustach, sarkającego „kurwa, krótka rurka” jest tak sielski i uspakajający, że człowiek nie martwi się nawet już tym, że w chałupie nie ma wody…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R