John Golonko nie wyżywi już Kamili
Justyna mówi mi w pracy, że firma Johna Golonki nie przetrzymała zimy i tym samy nasz zaopatrzeniowiec stracił robotę. Pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy to ostrzec Kamilę, której szukaliśmy męża w Siekierezadzie i była też rozważana kandydatura Johna Golonki, który na nasze testowe pytanie, czy wyżywiłby hipotetycznie żonę, bez zająknięcia odpowiedział:
- Wyżywiłbym.
Dzwonimy do Kamili i przestrzegamy ją by skreśliła z listy Johna Golonkę, bo już raczej jej nie wyżywi, niech się lepiej trzyma marynarza, który zawsze złowi jakąś rybę i wyżywi tę Kamilę, lepiej, niech się czuje jak wydra niż ma chodzić głodna.
Nie ma szans, John Golonko nie wyżywi już Kamili.
R