Jaśka Rapera ocalą pastewne buraki

 

Miałem obawy, że Jaśka Rapera nie da się już ocalić od samozagłady, ale wczorajszy, siąpiący listopadowy wieczór dał mi nadzieję, myślałem, że Jasiek Raper nie zrezygnuje z zawodowego żebractwa przy sklepach ciśniańskich, ale oto niezbadane są wyroki bogów, dnia wczorajszego nakryłem Jaśka na pracy. Waldek - łowczy lasów państwowych nakrył Jaśka na złodziejstwie polegającym mniej więcej na tym, że wyżej wymieniony pożyczył taczki od Flapsa i woził buraki leżące na placu przy kiosku ruchu, a przeznaczone dla jeleni, woził ten produkt do Zygmunta na drugi koniec wsi. Podszedłem do Waldka, który właśnie wysiadał z samochodu i byłem świadkiem dochodzenia prawnego, które on przeprowadzał w sprawie zajebania trzech taczek buraków. Z akt sprawy, które przedstawił słownie dowiedziałem się, że trzecia taczka mienia leśnego została zwrócona. Doradziłem, przeto pokrzywdzonemu żeby zarekwirował narzędzie zbrodni, czyli taczki. Waldek wspaniałomyślnie odstąpił od tego pomysłu napominając jedynie sprawcę by więcej tego nie czynić, bo patrzą na niego oczy sprawiedliwości. Dołożyłem od siebie kilka słów nagany, a Jasiek na to:

- A z czego mam kurwa żyć w zimie jak nie ma turystów.

Waldek zaproponował, że da mu jednak kilka buraków by mógł ugotować sobie zupę, ale Raper z niesmakiem odkrzyknął:

- Pierdolę wasze buraki!

Przytaczam tę historię, bo jest to dowód w sprawie, w sprawie, że możemy uratować Jaśka Rapera od samozagłady. Jak wykazało doświadczenie w terenie Raper nie mając potencjalnych darczyńców przed sklepami w Cisnej jest w stanie przeprowadzić skomplikowany przewód myślowy i wygenerować w swym mózgu sprytny plan pracy łącznie z zorganizowaniem środka transportu i opracowaniem logistyki na trasie buraki - podwórko Zygmunta, jest w stanie skalkulować cenę jednej taczki buraków i własny wkład pracy.

Ludzie możemy uratować go, nie dawajcie mu nic, a on weźmie się za robotę i uaktywni funkcje mózgu, które odpowiadają za poczucie uczciwej i godnej pracy na swoje utrzymanie. Ludzie nie dawajcie mu złotówek i wina, a jeśli chcecie mu coś podarować to dajcie mu pastewnego buraka, a jest szansa, że jeszcze wyjdzie na człowieka.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R