Gdyby życie
miało jakiś sens
Gdyby życie
miało jakiś sens miałbym szarego psa o imieniu Brego
Chodziłbym z
nim na łąki bieszczadzkie cieszyć się istnieniem
Gdyby życie
miało jakiś sens miałbym córkę o imieniu Róża
Patrzyłbym
się jak galopuje przez swoje przeznaczenie
Pośród
złocistych modrzewi na koniu o imieniu Emil
Gdyby życie
miało jakiś sens pisałbym o pięknie tego świata
W czerwonych
zeszytach w dojrzałe pomidory malowane na okładce
Gdyby życie
miało jakiś sens sadziłbym wiosną dużo drzew
By później patrzeć
jak pną się do góry
Gdyby życie
miało jakiś sens jeździłbym na rowerze
By cieszyć
się swoim ciałem w blasku słońca
Gdyby życie
miało jakiś sens patrzyłbym łagodnym wzrokiem
Na te
wszystkie istoty wkoło mojego świata
Z
niewyobrażalnym podziwem i sympatią
Gdyby życie
miało jakiś sens miałbym miłość pod swym dachem
I
pielęgnowałbym ją jak delikatny kwiat
Gdyby życie
miało jakiś sens siedziałbym w Siekierezadzie
Z Jezusem,
Nowakiem, Syrenką i Fazim zaśmiewałbym się serdecznie
Z ich
cudownych ułomności, które stanowią człowieka
Gdyby życie
miało jakiś sens miałbym dom na górze Horb pośród łąk i lasów
I
rozwieszałbym w mej duszy te piękne obrazy zmieniających się Bieszczadów
Gdyby życie
miało jakiś sens kolekcjonowałbym stare maszyny
By złożyć
hołd tym istnieniom, które były na ziemi przede mną
Gdyby życie
miało jakiś sens patrzyłbym się z ufnością w ten dzisiejszy październikowy
dzień
Tak jak
patrzę się właśnie w tej chwili i robiłbym to wszystko, co właśnie robię teraz
Raduję się
życiem starając się nie zastanawiać nad tym bolesnym pytaniem…
Gdyby życie
miało jakiś sens…
R