Dramat Striptizerki
Weźmy przypadkowa kobietę, weźmy przypadkowe miasto i odłóżmy do tego 3,5 metra niklowanej rury i już mamy piękną dramatyczną aktorkę i skąpa idealną scenografię. Oto i teatr gotowy, jebiemy przedstawienie. Na razie to tylko próba, dramat zostanie wystawiony za kilka dni. Reżyser po 40-tce tłumaczy tancerce rurowej jej rolę:
- słuchaj Ofelio ( niech nazywa się tak dramatycznie) w drodze ewolucji kobiety, by osiągnąć sukces rozrodczy i zapewnić potomstwu istnienie wykształciły po temu dwa narzędzia- cipę i rozum, i tak mi się wydaje, że te, które uwierzyły tylko w to pierwsze mogą znaleźć się na skraju wymarcia, bo kochana Ofelio, powód tego jest prosty: cipy używa się w życiu krócej niż rozumu, i tutaj ewolucja, ta cudowna moc dała szansę laskom z krótszymi nogami, z zadartymi noskami, z odrobiną celullitu, a symetria twarzy itp., bo zmusiła je do używania zamiast cipy rozumu. Wydawałoby się, że druga strona wrogiego obozu- samce, dobierają partnerki podłóg kryterium lipnego, trywializując to: - chce się ruchach często a obficie to się nada, ale nie, tak nie jest z tego samego powodu, co już podałem: cipy używa się w życiu krócej niż rozumu. Mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodzi- podkreślił znacząco reżyser.
Ofelia skinęła głową, i by dać wyraz zrozumieniu roli dodał: - cipa pokieruje członkiem, uformuje potomka, ale rozum go wychowa i wykarmi.
- doskonale Pani Ofelio- uśmiechnął się przy tym ten pieprzony zbok reżyser, co to myśli i gada o takich rzeczach, jeszcze jedna rzecz Pani Ofelio, musi się pani wgryźć w przeszłość tancerki rurowej, musi Pani wiedzieć, że miała prawie zawsze przejebane i dzielnie mimo tego starała się zawsze unosić na fali, przyjmijmy taką zajebiście dramatyczna przeszłość naszej bohaterki: - rodzice chlali, jako dziecko trafiała do sierocińca, a rodzice błądzili po swoim życiu jak Frodo z Samem po Mordorze, uczynili swemu dziecku prawdziwe piekło na ziemi, Ofelia by przetrwać i przystosować się do iście wojennych warunków, starała się z dziecieńcą ufnością przystosować do kataklizmu zwanego jej życiem. Dzieciństwo, które powinno być patosem istnienia, stało się patologią przetrwania. Pani rozumie Pani Ofelio, w domu brak żarcia, prądu i wszystkiego, można powiedzieć, że sam dom był tylko jakąś zawiesiną z pajęczej sieci, ale cóż dziecko już wtedy dobrze nauczyło się grać w tym dramacie swoją rolę, ale rozumie Pani, Pani Ofelio, chujowo jest grać na deskach kilka ról jednocześnie, będąc tylko dzieckiem, czyli opiekować się rodzicami zamieniając się z nimi rolami, grać rolę odpowiedzialnej siostry opiekującej się młodszym potomstwem i jeszcze kilka innych ról. A tak na marginesie ta siostra została lesbijką, ale to już nie dramat a wybór osobisty człowieka, choć rodzice uważali inaczej, ale Pani Ofelii przejdźmy do meritum zagadnienia: czy wie Pani, dlaczego kręci Pani tyłkiem na rurze grając tę rolę?
- tak, mówił Pan mi już trochę o tym, Ofelia uważa ciało swe nagie za środek płatniczy do budowania własnej wartości, Ofelia generuje w sobie odrobinę przyjemności czerpiąc ją ze zbiorowego podniecenia samców i pewnie kilku samic też, wydaje jej się pewnie, że ma wówczas odrobinę kontroli, nie ma nic zdrożnego w kręceniu dupą na rurze, jest tylko pewne zagrożenie, mało, który samiec weźmiecie taką samicę na poważnie, chujowo to określając podświadomość będzie mu pierdoliła pejoratywnie i skrycie: - kurwa, dziwka, ladacznica…no jakiś tam może oryginał ją weźmie, ale większość nie będzie chciała czynić z tancerki rurowej swej pierwszej matrony, bo faceci SA konserwatywni i żona żoną, a dziwka dziwką, nasza bohaterka mając w herbie niklowaną rurę uplasowała się sama na tej szachownicy rozgrywek, zakończyła wywód aktorka.
- świetnie to Pani ujęła, nic kurwa dodać, nić ująć, zajebiście- z nieukrywanym podnieceniem wykrzyczał reżyser.
Trzeci akt teraz powtarzamy, jest krótki w przeciwieństwie do dwóch pierwszych, które zapoznają nas z dramatem przeszłości tancerki rurowej, czyli tak, wchodzi Pani, Pani Ofelii na scenę gdzie jaśnieje tylko podświetlana rura i do muzyki, może być Deepeszów, albo jak Pani woli do Marylin Manson’a i porzuca skromne odzienie, nagle Pani przestaje, ale to nagle ma być, gdy jest Pani naga i zastyga Pani w takiej biednej pozie w takiej jak zastygają kilkuletnie dziewczynki z pluszowym misiem przerażone awanturami rodziców, poza ma być rozpaczliwa do granic możliwości. Patrzy się Pani na scenę gdzie siedzą sami faceci i krzyczy Pani do nich: - CHCECIE MNIE TYLKO RUCHAĆ, może Pani to wykrzyczeć 3 razy, no i to by było na tyle, w tym jednym zdaniu: - CHCECIE MNIE TYLKO RUCHAĆ, odbiorca ma słyszeć i widzieć całe wnętrze Ofelii, i ma być to tak głośne, żebyśmy usłyszeli jej rozum a nie cipę. Koniec próby, aktorka z reżyserem zawinęła się na popijawę, a techniczny z fajka w zębach gasząc światło nad rura rzekł cyniczni: - Zycie ja kurwa wyruchało, a tu jakiś dramat jebane intelektualisty robią, też mi Polański się kurwa znalazł, a ona Wenus bez futra z Zakaczawia….
R