Człowiek- podarta gazeta
Poznałem takiego człowieka, który wydawałby się mogło, że jest podartą na małe kawałki gazetą i to nie jedną tylko, co najmniej kilkoma o różnych treściach. Mózg tej istoty zachowywał się jakby czytał te skrawki papieru porozrzucane na podłodze, bez ładu i sensu przeskakiwał z jednego bezsensu w drugi bezsens i z jednego chaosu w drugi chaos. Nie sposób było pojąć, o co mu chodzi, co myśli i czego potrzebuje. Ten człowiek nawet nie próbował sklejać w całość tych potarganych drobin i wydawało się, że świetnie funkcjonuje w takiej rzeczywistości, jemu się wydawało, bo z boku patrząc było to biedne i smutne, ten człowiek zachowywał się jak popsuty telewizor, który co rusz przeskakuje z kanału na inny kanał. Obserwowałem i słuchałem tego człowieka jeden dzień, a później musiałem od niego uciec, bo pochłonąłby mnie w to wysypisko śmieci z tych rozczłonkowanych gazet i udzieliłby mi się jego szaleństwo, tego człowieka nie sposób było czytać. Żegnaj Człowieku Podarta Gazeto
R