Były
prezydent byłych ideałów
Wałęsa Lech
sadza w ławach sejmowych ludzi w układzie kastowym, wprowadza segregację czy
taki tam apartheid polski. Patrzę w telewizor i przykro mi się robi, jak tłusty
były prezydent byłych ideałów pieprzy koszałki opałki identycznie jak Baflo,
aczkolwiek z przewagą na korzyść tego ostatniego, bo Baflo nie szuka gorszych
od siebie uważając własną osobę za najbardziej ułomną. Patrzę na niego i myślę
sobie:
- Chłopie, nie wpieprzaj tak
dużo boczku, bo skleroza ci mózg zalewa - i znajduję radę na to, co zrobić żeby
ten człowiek zachował, choć trochę tego, z czym żeśmy go kojarzyli.
Przede wszystkim niech nic
nie mówi, bo to mu ewidentnie szkodzi, niech tylko trzyma te vałki z palców, te
wiktorie symboliczne i tańczy twista jak Travolta w Pulp Fiction, a my będziemy
skandować: Solidarność, Solidarność...
R