Biały dym
Nie mogę uwierzyć oto kościół otworzył swe scentralizowane i
hierarchiczne struktury na demokrację, oto stary papież podał się do dymisji a
na nowego ogłoszono otwarty konkurs. Sam zastanawiam się czy by nie
wystartować. Wszak nie znam ani jednego paciorka czy różańca a i nie wiem czy
żegnać się od lewa do prawa czy odwrotnie, ale tego można się nauczyć. Wszyscy myślimy,
że bycie kimś ważnym obliguje do mądrości, nie prawda, wystarczy powtarzać
frazesy: modlą się za was wszystkich, wczuwam się w wasz ból błogosławię was
wszystkich, kocham was bardzo. Trochę ćwiczę w domu z okna nad gankiem
wyobrażając sobie w dole masy pielgrzymów, ale pies myśli, że zwariowałem i
zajebiście ujada. Pytam się żony czy jak zostanę papieżem to będę musiał
chodzić w tych sukienkach, bo to mnie najbardziej martwi, ale ustalamy wspólnie,
że jak reformy w instytucji to w dżinsach też się godzi i psa można wziąć
jestem coraz bliższy podjęcia tej ważnej decyzji. Wyobrażam sobie to tak- jak
puszczą ten biały dym i mnie wybiorą to od razu zrobię kardynałem Maćka Nowaka
z Wołomina i Syrenkę też, to będzie moja dobra wola, że parytet w męskich
strukturach przełamuję a Jezusa z Wołomina mianuję Jezusem. Żebyście widzieli
go po ostatniej tygodniówce w Siekierze- wykapany Jezus jakby świeżo z krzyża
oderwany. Myślę, że dam radę ogarnę ten cały Watykan i zreformuję gotówkę ze
skarbca oddam biednym ludziom pałace i bazyliki sprzedam na ebayu a środki
przeznaczę na szpitale domy opieki i schroniska dla zwierząt, dzieła sztuki do
muzeum księgi do biblioteki, zakony rozpuszczę luzem niech chłopy i baby sexu
jeszcze w życiu skosztują. No kurwa mam plan i czuję powołanie, czekam tylko na
biały dym z rury i deklaruję wam wszystkim: jestem gotowy przyjąć to wielkie
brzemię. Martwi mnie tylko, że w Cisnej mam kontr-kandydata, słyszałałem, że
Baflo też się szykuje, ale mam na niego haka, kiedyś przyniósł do Siekiery
krzyż pamiątkowy z pielgrzymki jakiejś dreptanej i sprzedał mi go za wino, to
takiego judasza nie godzi się na ten urząd .
R