Zagubieni
Zagubieniu na obrzeżach światów…
Lubię zagubionych na obrzeżach światów, patrzę na tą malutką siewkę modrzewia, która znalazła sobie dom w szczelinie popękanych betonowych schodów, albo na brzozę, która rośnie na starej kamiennej dzwonnicy, patrzę na tych zagubionych na obrzeżach światów i czuję do nich wielką miłość, że są tacy wspaniali, tacy odważni i tacy hardzi duchem. Posadowili swoje istnienia tam gdzie wydawałoby się to jest niemożliwym i realizują je mimo wszystkim możliwością. Zdaję się potęga i siła tkwi w tych ciałach zagubionych na obrzeżach światów. Zdaję się ci zagubieni są najbardziej odnalezionymi i zrealizowanymi istotami. Chwała zagubionym na obrzeżach świata.
R