Publiczne zamówienie


Przychodzę do Szmana, który reprezentuje warsztat meblarsko-stolarski w naszej wsi, witam się i prosto z mostu jadę z zamówieniem:

- Szaman, chuja nam trzeba wyrzeźbić.

- Wymiary podajcie i z jakiego drzewa – odpowiada rzemieślnik niczym nie zdziwiony.

- Chodzi o takiego chuja, żebyśmy go zakładali na pierwszy stołek barowy w czasie dużego ruchu, bo nas wkurwiają jak na nim siadają i wszystko trzeba wówczas podawać przez jakiegoś żywego chuja. A, i tabliczka by pasowała: „Nie siadać na chuja” – precyzuję zamówienie.

- Dobra, z jajami czy bez? – uściśla Szaman.

- No oczywiście, że z jajami.

- Na sobotę zrobimy.

Żegnam się i idąc przez naszą magiczną wieś cieszę się, bo nasz chuj już się rzeźbi.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R