O miłości, o Wojtku, o Fejsbuku


Nie wiedzieliśmy o tym ale Wojtek Stolarz Podłogowy w swoim życiu tam gdzieś na ziemiach odzyskanych prowadzi bardzo intelektualny żywot. Na swoim fb aktywnie promuje wysublimowaną poezję skupia elitę odbiorców swej i cudzej twórczości. Chcieliśmy bardzo dołączyć do tego szacownego grona i nieopatrznie zadaliśmy pytanie „co to kurwa za zwierz występuje w jednym wersie poezji?”, a to do chuja nie był zwierz tylko chodziło o czasownik „zwierzyć się”, ale my prosty lud z lasu to pomyślelim, że mowa o zwierzu łownym co można go zadźgać i zjeść. W wyniku tego nieporozumienia zostaliśmy napiętnowani i wykluczeni. By odmienić ten nasz nędzny stan zawzięliśmy się i chcemy odkupić winy górnolotną, eteryczną poezją by powrócić na Wojtkowy fb w glorii pełnoprawnych użytkowników. Oto podanie- opowiadanie.


Zuzanna i Starcy


Kąpie się Zuźka w sadzawce za stodołą, a w sianie Starcy się ukryli i chuje na młódkę ostrzyli. Zuźka dobrze ich widziała i cycki tak sobie płukała żeby ich jeszcze bardziej podochocić. Starcy wcześniej wiagry zażyli bo członki miętkie mieli i nic by nie pochędożyli. Zuźka wypinała zadek wodą wdzięcznie się bawiąc, a Starcom ciśnienie w dynie tak jebało, że jednego konna karetka pogotowia na trąbce już zabrała. Podglądaczy trzech było to dwóch jeszcze zostało, ale ten środkowy próbował do sadzawki dobiec i dech stracił, a był już na brzegu i padł i zakrztusił się mułem, ten trzeci najmocarniejszy był, ale gdy na szczupaka rzucił się w objęcia Zuzanny to w ziemnej wodzie członek mu się skurczył i ze wstydu uciekł z bajora w kierunku ciemnego lasu, tylko dupa mu jaśniała jak ten księżyc w nowiu i leśniczy myślał, że to zwierz jakowyś to z śrutówki wypalił i z dupy durszlak mu zrobił na gruby makaron i wielka chujnia z tego podglądania wyszła tylko dwa pogrzeby i jedna podziurawiona dupa. Zuźkę młode chłopy później wyruchali i poszło na tych starych dziadów i jaja we wsi byli jakby strusie je złożyli i słońce o zachodzie było jakby taka wielka dupa w różowe maciory i jakby w takie koronki i wzorki i tak wymyślili w sąsiedniej wsi kuse majteczki stringasami zwane i kasę na tych sznurkach od snopowiązałki natrzepali.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R