Od rekreacji do prokreacji
Kamila "Gimli" znalazła się w stałym związku, a przynajmniej tak to wygląda, obserwując Kamila zza baru odnoszę wrażenie, że dobrze widzę to jej rozedrganie wynikające ze świadomości, że zbliża się nieuchronnie czas, w którym trzeba podjąć brzemienne w skutki wybory. Może to nawet jest trochę inaczej z tą Kamilą, to chyba raczej presja świata zmusi ją lada chwila do podjęcia decyzji, która kończy czas rekreacji, a zacznie prokreacji. Kamila szaleje we wszystkich komnatach Siekierezady jakby myślała, że to odwlecze tę chwilę, w której trzeba będzie poczynić wybór, ale czas jest miażdżącą siłą i sadystycznie przybliża dzień decyzji. Kamila trzymamy za ciebie kciuki, maszyna losująca jest już zamknięta, za chwilę wypadnie kula, a w tle gramofon sączy słowa piosenki budzącej optymizm : będziemy razem, będziemy tłamsić swe wolne myśli i cenzurować swe czyny, będziemy razem.
A i tam taka piosenka lepsza od śpiewania Kamili, ja gdy ją tylko widzę od razu krzyczę:
- O kurwa, Kamila, proszę tylko nie śpiewaj.
I biedny ten Marynarz, bo dziadek Kamili wszystko na tartaku ciął krzywo…
R