Marek widzi Nic


Przyczyną bezdennej depresji Marka Co Nie Robi Nic jest to, że Marek widzi Nic. Urodził się z genetyczną zdolnością spozierania w nicość i jak sobie tam trochę popatrzył to wszystko straciło dla niego sens. Bo Marek widzi Nic, widzi bezsens wszystkiego i brak sensu naszej egzystencji, widzi kres wszystkiego, pył po dinozaurach i po nas też. Trudno się dziwić że Marek Co Nie Robi Nic siedzi całymi dniami na torach kolejki wąskotorowej za Siekierezadą i spożywając sobie wino jeden litr karton wpatruje się w tę ułudę nazywaną naszym światem i widzi też to wielkie nic co z niego zostanie. Marek to taka Pytia co widzi wszystko, bo Nic jest przecież wszystkim, bo przed chwilą było wszystkim. Marek Co Nie Robi Nic nosi w sobie wielkie brzemię i trudno się dziwić, że nabył chroniczną depresję, bo tylko ona wprowadzając go w pewne zobojętnienie chroni go od zagłady i może to wino jeden litr karton też trochę działa tonująco, bo widzenie Nic to jedno wielkie przerażenie.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R