Krew Pająka

albo Pająków było dwóch


Z Pająkiem prowadzimy intensywne prace remontowe w Siekierezadzie, jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Wykonuje te prace dokładnie i rzetelnie. Pająk też jest z nas zadowolony, gdyż po pracy ma blisko do domu gdzie spożywa sobie w miłym towarzystwie (tego drugiego Pająka, który jest w nim) substancję, bo jak on sam twierdzi „nas Pająków jest dwóch”. Nie znam dobrze etymologii pajęczaków, ale może w tym gatunku to standard. Ten pierwszy Pająk, który remontuje Siekierę jest miły, cichy i małomówny, zaś ten, który spożywa substancje jest wrzaskliwy, skrzekliwy, agresywny i niestabilny jak pierwsze partie dynamitu. Często dochodzi do konfliktu pomiędzy tymi Pająkami i wówczas ich jedyny nośnik cielesny, którym dysponują i się dzielą, traci krew bo ma rozjebaną albo wargę, albo łuk brwiowy. Dzisiaj już zamykam Siekierę i właśnie Pająki wychodzą, a z wargi leje się im krew. Przekręcam klucz w drzwiach i czuję ulgę, że nie muszę pilnować już tych Pająków. Wycieram mopem ścieżkę krwi z podłogi i martwię się, że te Pająki zniszczą kiedyś ten swój jedyny nośnik cielesny i co wówczas z nimi biednymi będzie…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R