Ikonograficzne wyobrażenie świętego
Zapór z Michałem rozpijają przy torach kolejki trzecie wino. Dyskutują zawzięcie o religii, a konkretnie o ikonach przedstawiających świętych. Zapór tłumaczy Michałowi:
- Ikona to nie jest taki sobie maluneczek, to wyobrażenie idei wiary, to hierarchia świata, bogobojny lud-pośrednik kapłan-ojciec stworzyciel, każdy gest i symbol ma tam znaczenie…
- Nie pierdol - kontrargumentuje Michał - dla mnie ikona to tylko gość w sedesie na głowie pokazujący „faka” dwoma palcami całemu światu.
- To bluźnierstwo - rozjątrza się teolog Zapór.
- Chuj nie bluźnierstwo, to moja ocena osobista - stawia na swoim zawzięcie Michał.
- To lepiej napijmy się - proponuje Zapór, by załagodzić ten spór religijny.
- Napijmy się - przyjmuje rozejm Michał.
Wychylili oszklenie wina, a po chwili milczenia Zapór mówi:
- My tak samo jak ksiądz, który dziabnie sobie jednego kielonka na mszy, bo to taki rozejm pomiędzy kapłanem a stwórcą.
- Dobrze takie coś robi - poparł Michał.
- No to walnijmy sobie po jeszcze jednym.
R