Czego chce świat?


Czego chce ode mnie świat, może tego żebym wyzbył się swego istnienia. Nie, on tego nie chce, bo gdyby tego żądał byłby z założenia złym tworem. Świat nie chce ode mnie niczego, nie tak też być nie może, bo nasze relacje byłyby obojętne i ani ja nie był bym potrzebny światu ani on mi więc równie dobrze moglibyśmy nie istnieć w ogóle. "Czego chce świat?" brzmi mi to pytanie w mym biologicznym komputerze i znajduję na to tylko jedną odpowiedz - świat chce bym dostrzegł jego piękno, on chce bym wchodził z nim w tę interakcję, bo to utwierdza nas obu w tym twierdzeniu: widzę twoje piękno więc istniejesz, istniejesz bo widzisz moje piękno - tak mówi do mnie świat i jeśli on tego chce ode mnie, to jest on najpiękniejszy i najcudowniejszy. I wielce pragnę widzieć jego piękno, a tym samym istnieć.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R