Zjadłeś
Muchę chuju!
W moim domostwie pojawiła się znajda mała – piesek rasy czarny z
białym paskiem sierści na grzbiecie, filigranowa suczka wyrzucona w majówkę przez
dobrych ludzi, którzy chcieli się podzielić z innymi swą miłością do
czworonoga. W moim domostwie jest już pies i to dość spory – Brego, pan dog niemiecki, waga
-Zjadłeś
Muchę chuju!
Po chwili
opanowałem swój smutek i gniew i szukam w tym dobrej strony mówiąc na głos:
-Właściwie
lepiej mieć dwa psy w jednym, niż dwa osobno.
Na dworze coś szczeka piskliwie, wyglądam i witam się z tą
pieprzoną, małą zdzirą – Mucha wróciła. Mam wyrzuty
sumienia, pasowałoby przeprosić dużego psa, sprzątając rzygowiny dokonuję
oględzin. Te czarne frakcje to zeżarta miotła. Żeby nie tracić autorytetu i
wyjść z twarzą idę do doga i mówię na przeprosiny:
-Wpierdoliłeś chuju
miotłę!
R