Wyrafinowany umysł

 

 

       Janek do Mietka:

- Aleśmy wyruchali wczoraj Krychę, tylko wióra lecieli z cipy jak na tartaku, a mnie do dzisiaj boli kutas.

Mietek z naganą spojrzał na Janka

- W was chuje to nic subtelności, wyrafinowanego umysłu, wszystko sprowadzicie do trywialności.

- A co to ten wysmarowany umysł? – Zdziwił się Janek.

- Czytałem kiedyś książkę, napisał ją jakiś Gutek Flaber, czy coś takiego. Chodziło w niej o sztukę uwodzenia, o duszę i ciało kobiet jak je obsługiwać, taki studium orgazmu, też dochodziło tam do intymnych spotkań, ale przypominało to modlitwę w katedrze, a nie tak jak w Twoim przypadku – sranie w szopie.

- No ale jak?, to daj przykład.

- A proszę Cię bardzo, pamiętam w którymś rozdziale przychodzi murgrabia do hrabini i ta spoziera na niego zalotnie a On nie mówi tak jak wy po krzakach – Krycha dasz dzisiaj dupy, bo jak nie to będę bił konia, tylko zabiera się do tematu subtelnie, najpierw przemawia używając przenośni:

- Jaśnie hrabinio, czy otworzy madame dzisiejszego wieczoru podwoje swej nadobnej waginy …

- To jak? On mówi do niej przez drzwi – zdziwił się Janek.

- Kurwa tobie to tłumaczyć, używa on wyrafinowanego umysłu, żeby trafić do jej umysłu, a dopiero później do cipy.

- No ale jak ja bym tak powiedział do Krychy to ona by nie zrozumiała i chuj by z tego był.

- Nie rozumiesz że sex odbywa się w mózgu!!!

- No nie! Mietek tera to przesadziłeś, to ruchają się w mózg?, jebane zboczeńce!

- Kurwa idę po wino, rzekł zrezygnowany Mietek i ruszył zza „Siekiery” do „dużego” sklepu międląc w swym wyrafinowanym umyśle pragnienie spożycia niezbyt wyrafinowanego trunku …

 

Powrót

R