Wypalone
zapałki
Dzieciństwo,
radość zbierania wypalonych zapałek i budowania z nich pięknych konstrukcji
wbrew prawu ciążenia i kanonów wszelakiej inżynierii. Czysta forma szczęścia z
przydziału, z przydziału że jest się dzieckiem. Z
perspektywy czasu tęsknię za tym rajem utraconym i dociera do mnie, że należy
dążyć do tego stanu, duszy i ciała – beztroski, radości, ufności w każdy
nadchodzący dzień, że te budowle z pozbieranych na poboczu drogi zapałek były i
są najtrwalsze, bo z tworzywa czystej wiary w istnienie, nigdy nie zapomnę tego
pięknego zapachu dzieciństwa, biegu przez łąki bieszczadzkie, śmiechu szczerego
i ciepła słońca, które było żółte i przyjazne jak nigdy, to wydaje się takie
proste by być szczęśliwym wystarczy ocalić w sobie jak najdłużej dziecko.
R