Wojtek Stolarz Podłogowy

Jesienią kwitnącą kolorami przemijania objawił się w „Siekierezadzie” Wojtek ze spojrzeniem czystym jak paszport Maryi dziewicy do nieba, od Wojtka promieniowała energia ciepła i życzliwa, nawet Baflo sponsorowany często przez tegoż rzekł:

-Kurwa, to chyba jakiś mesjasz bo w nim nie ma gniewu.

Jednak jakiś tam gniew skierował Wojtka do „Siekiery”, taki najgorszy-do siebie, może to gniew przeszłości-czyli sumienia. Nasz stolarz podłogowy popłynął ostro na fali zapomnienia, jako barman muszę pochwalić Wojtka za nienaganne maniery, błyskotliwość umysłu (odrobinę zanikającą po tygodniówce), panowanie nad własnym ciałem (pełna motoryka do końca, nie licząc przybicia gwoździa). Wojtek przywędrował z odległych krain, których nie znamy, zakupił dobry samochód w Bieszczadach i utknął na małą chwilę by ukoić Nerwa od dzisiejszych czasów, które sztandarowo mają wypisane na flagach:

„Ciągle za mało się starasz i żyjesz nielegalnie…”

Jak już wspomniałem Baflo i jego dwór bardzo rozpaczają, że Wojtek musiał już wrócić do swego życia, gdyż ten nie żałował na „kulturę”. W pewnym momencie „urlopu” wyraziłem swą troskę o wątrobę naszego, miłego stolarza, a On rzekł:

-Z terapii AA mówili mi, że będzie bardzo bolało dopóty, dopóki do nich nie wrócę… ale ja jestem bardzo silny-dodał z przekąsem.

Z tego oświadczenia wynikało, że Wojtek będzie jeszcze walczył ochoczo, niepotrzebnie martwiłem się o „podroby” Wojtka gdyż w ostateczności te siadły Darkowi, który biesiadował z Wojtkiem i wylądował w szpitalu (ale Ludzie!!! Nawet House się myli!!!). Wojtek kuma muzykę i literaturę-znaczy się człek wrażliwy, ale dlaczego Wam i sobie maluję tu oto portret stolarza podłogowego-ciepłego człowieka (bo jeszcze żywy)-chyba chcę dodać otuchy wszystkim, których dopada gniew przeszłości, kryzys egzystencji czy inna kurwa, myślę, że człowiek jest pełniejszym w swym bólu i ułomnościach, one-dodane do tej przewspaniałej energii i woli trwania tworzą nas-pięknych ludzi-słabości budują siłę, jeśli Wojtku przeczytasz to moje skromne wypracowanie na twój temat życzymy Ci wszystkiego dobrego, byś wykroił dla siebie, kawał stabilnej podłogi, a Baflo w szczególności pragnie Twego powrotu na ziemię bieszczadzką- św. Wojciechu od zadumania nad swym losem, chroń nas wszystkich, nędznych w trwaniu… w „Siekierezadzie”.

Ps. Wojtek nie przejmuj się, każdy z nas wlecze te symboliczne łańcuchy wiszące w „Siekierze”, każdy z nas ma nadzieję się kiedyś od nich odciąć, ale póki co pęt przybywa i jedyna pociecha w tym, że jak nie możesz już ich wlec i padasz to podchodzi druga istota i mówi:

-Czekaj Wojtek, zaprzęgnę się z tobą będzie lżej….

 

Powrót

R