Super hero Marcin Burek

 

 

       Jan Zubow i jego ulubiony blues własnej kompozycji:

„Na chuj ci chuj który nie staje

Na chuj ci krowa która mleka nie daje

Na chuj ci życie bez śmierci

Na chuj ci śmierć bez życia … itd.”

Ze swojej strony pozwolę sobie dopisać jeden wers dla Burka Marcina:

Na chuj ci pływanie jak zawsze idziesz na dno.

Marcin Burek obok Batmana i spidermena to trzeci super bohater, który walczy, a polem bitwy jego wnętrze, w mózgu całe armie stają naprzeciw sobie, a walka to jest wartość którą my „rzymianie” cenimy najbardziej, miły uchu szczęk oręża, zapach krwi, etos zwycięzców i hańba pokonanych.

       Trzymaj się Marcin, trzymaj się nawet ze szkodą dla dochodów baru „Siekierezada” a łuk triumfalny wybudujemy Ci w Wołominie z butelek wódki, wina i piwa które wychlałeś, urządzimy Ci igrzyska na stadionie straży pożarnej, gdzie Fazi z trójzębem będzie napierdalał się z Michałem uzbrojonym w krótki gladius, a po tym śmiertelnym pojedynku zaznasz pochodu triumfalnego, na wózku z hipermarketu ciągnąć cię będzie Wiesiek z Maćkiem Nowakiem przez Wołomin a ty z zajebaną diodową czołówką na głowie będziesz pozdrawiać wyciągniętą dłonią wszystkich meneli – AVE, AVE, AVE …

Powrót

R