Diabeł świeczniko- popielniczka

 

 

Jeśli rzeźbiarz jest rudy, jeśli ma szelmowskie ogniki błyskające w oczach i jeśli jest bardziej niesłowny ode mnie to on musi się nazywać Adam Rymarowicz. Ta wredna istota, ten przebiegły artysta- handlowiec wielokroć przyprawiał mnie o chyże bicie serca, bynajmniej nie z miłości do tego „diabła”, a z pospolitego wkurwienia. Tylko z szacunku do sztuki nie przebywam aktualnie w więzieniu z wyrokiem „za poćwiartowanie obywatela A.R. i znęcanie się nad zwłokami, ze szczególnym okrucieństwem”.

Należę do gatunku ludzi kreatywnych. Pomysł, który przychodzi mi do głowy ma być zrealizowany za chwilę od ulęgnięcia się idei i tę moją słabość wykorzystuje ta „kanalia”, zamiast powiedzieć: „słuchaj, to jest głupie, odpuść sobie”, Rymarowicz mówi: „to jest fajne, już robimy”. Tak było z dwumetrowym diabłem- świecznikiem- popielniczka.

W Siekierezadzie mieliśmy wielki blat nakrywający bilard, była to płaszczyzna przypominająca lodowisko. Nie znoszę pustych przestrzeni i kultywuję horror Vacui zapełniając każdy skrawek ściany, sufitu i podłogi. Mówię do Adama: trzeba coś zrobić z tym stołem.

Po kilku dniach „Rudy” przytaszczył widocznego na zdjęciu diabła, ułożyliśmy go na bilardzie, na jego piersi paliło się sześć świec, a kończyny zwieńczone były popielniczkami.

Pierwsi klienci zasiedli nieufnie obok tego monstrum, a jeden ze stałych bywalców wszedł i zaraz wyszedł, oznajmiając na wsi, że już tam nie wejdzie, bo oni siedzą i piją przy nieboszczyku.

Świeczniko- popielniczka Adama była uciążliwa w obsłudze i szacowne dzieło trafiło na ścianę, z kolei tam przypomina ukrzyżowanego. Mam wrażenie, że wszystko, co zrobi „Rudy” sprawia kłopoty i nie wiadomo, co z tym uczynić.

Pozostaje mi sobie tylko życzyć by moja małżonka nie godziła się tak ochoczo na wszystkie moje pomysły jak A. Rymarowicz. Moja córka Róża już na dzień dzisiejszy ulepiła z plasteliny dwie półkule wielkości sporego grochu i stwierdziła: „to są twoje półkule mózgowe”. Aczkolwiek myślę, że po społu z Adamem mamy prawie pełny mózg, niej jest tak źle.

 

P.S.

Jeśli zobaczysz coś „Rudego”, profilaktycznie uciekaj w przeciwnym kierunku- galopem.

 

 

Powrót

R