,Niezłomny

 

Wystawiam za „Siekierę” puste beczki i skrzynki, świadkowie niemi wczorajszego dnia, ludzie wysączyli nektary jak pszczoły; a czy im ten miód osłodził istnienie tego nie wiem.

Kątem oka spostrzegam przy Studebakerze Jacka, który wrócił z „odwyku” , radośnie wznosi toast winem 2 litry beczka.

Pytam się: - Nie zniechęcili Cię?

- A co Ty, jeszcze bardziej mi się chce, brakowało mi tego i demonstracyjnie uniósł w górę wino

- Co by musieli zrobić żebyś przestał?

- Zabić mnie… Ale ja tak łatwo nie oddam skóry – dodał…

 

 

Powrót

R