Misterium
Wielkanocne
Jasiek Jezus
Wiocha
cieknąca topiącym się lodem i śniegiem, wszędzie wyłażą na wierzch psie gówna i
kartony po winie
Piłat Umywa
Ręce
Jasiek –
Jezus leży ukrzyżowany na drewnianych schodach Witka, jest poskręcany jakby
przybili go do tego drzewca na „okrętkę”, twarz obciągnięta siną skórą,
szczecina wielodniowego zarostu, wielkie oczy nieprzytomnie utkwione w otchłani
niebios wypatrują okna miłosierdzia – swego ojca. Przechodzę obok i słyszę jak
Jasiek – Jezus bełkocze:
-O kurwa, nie mogę wstać… Najebałem
się, wypiłem 3 wina, zimno mi i zlałem się w spodnie.
Chcąc nie chcąc przyjmuję rolę
Piłata i umywam ręce, niech Jaśka osądzi dzisiejszy dzień, a nie ja, nie
zaryzykuję podniesienia Jaśka – Jezusa, bo mogę wyrządzić mu niedźwiedzią
przysługę. Np. nie ustoi na nogach i rozjebie sobie łeb, zostawiam go w tym
bełkoce o zmiłowanie i przechodzę dalej.
Legioniści –
Dwaj Najebani Rzymianie
Jasiek –
Jezus wił się jak jakiś robak wyrzucony na powierzchnię ziemi i wówczas
podeszli do niego dwaj najebani Rzymianie – Wojtek Stolarz Podłogowy i Zbyszek
Kopeć. Chwycili Jaśka – Jezusa za szmaty i powlekli go po błocie drogą za duży
sklep. W połowie drogi zmęczyli się i porzucili Jaśka głową w dół w tej
topiącej się ciapałydze.
Ukrzyżowanie
Idąc po
godzinie tamtym duktem ujrzałem Jaśka spionizowanego, trzymającego się żerdzi
od witkowego ogrodzenia. Szarpał się jakby był do niej uwiązany i drąg ten nie
wytrzymał determinacji jaśkowej i runęli razem na twarz w błoto, żerdź
przycisnęła Jaśka – Jezusa i widać było liczne odciski oblicza jego w błocie –
to tak jakby taka chusta Weroniki.
Zmartwychwstanie
-Daj pan piątkę – przemawiał Jasiek
– Jezus.
Wyglądał na jeszcze bardziej
umęczonego niż przez ukrzyżowaniem. Widocznie ojciec jego uznał, że odrobinę
cierpienia mu jeszcze nie zaszkodzi i pokarał go zajebistym kacem. Idąc do domu
na swoją Golgotę myślałem o tym, jaka ta religia jest skomplikowana i o tym
też, dlaczego Jasiek sam siebie krzyżuje i dlaczego najebani Rzymianie, czyli
Wojtek Stolarz Podłogowy i Zbyszek Kopeć chcieli żeby Jaśka – Jezusa przejechał
samochód, zostawiając go na środku drogi….
Może chcieliby te misteria, były bardziej nowoczesne i wpisane w realia
naszych czasów… Sam nie wiem, ale spektakl mi się podobał….
R