Mietek a homosexualizm nabyty
Późno, zdmuchnąłem
ostatnią świecę w „Siekierezadzie”, trzeba iść do domu, nagle z impetem
otwierają się drzwi wejściowe i wpada Mietek, rozejrzał się nerwowo, widząc że jesteśmy sami wygarnął „Rafał chyba zostałem
pedałem”. Jestem odrobinę zaskoczony bo nie zauważyłem
u Mietka takiej pasji, ale po chwili uspokajam go „aj
Mietek nie martw się, w dzisiejszych czasach to żadna zbrodnia czy kara. Ale
jak to się u ciebie objawia” z ciekawości zapytałem.
- Od pewnego czasu sikam jak baba
- Nie
zrozumiałem Mietek, niby jak?
- No, siadam bądź kucam.
- Normalnie na stojąco odlać się nie
możesz?
- Nie, bo w tamtym roku odmroziłem sobie kolana, jak leżeliśmy z
Jaśkiem w śniegu po sylwestrze i nie mogę ustać prosto bo
mi się same bezwiednie zginają.
- Mietek ja już muszę iść, ale na pewno sobie poradzisz,
wzmocnij mięśnie nóg, potrenuj na rowerze i będzie dobrze.
- Dzięki Rafał ale nikomu nie powiesz?
Zapytał cholernie zmartwiony.
- Nie, przyrzekłem i rozstaliśmy się.
Patrząc na postać znikającą w Cieśniańskim
mroku zadumałem się nad tożsamością sexualną Mietka i
ciężkim jego wyborze.
Po pierwsze:
PS. Nikomu nie powiedziałem tylko odrobinę opisałem.
Po drugie:
Kiedyś miałem ręką na temblaku, przeciąłem na blasze ścięgna w
dłoni i też sikałem siadając, kurwa jak szybko można
zostać pedałem ……
Po trzecie:
W „Siekierezadzie” szanujemy wszystkich ludzi, bez względu na orientację więc proszę tego opowiadania nie brać do siebie,
po prostu zabawna historia.
R