Eroticon Murarza

 

Cerę miała jak biała gładź szpachlowa.

Wargi jak cegła klinkier dobrej jakości – należycie wypalona.

Włosy czarne jak papa na tę Władkową stodołę.

Sylwetka smukła jak dwumetrowa murłata przystawiona do pionu ściany.

Piersi jak dwa wiadra na Maltę.

Pośladki jak dwa worki gaszonego wapna.

Uda jak kantówki czternastki w dobrym tartaku urżnięte.

A wzrok łagodny miała, jak oczy majstra płacącego wypłatę.

Uszy jak płyta rigipsowa dobrze obrobiona wyżynarką.

Ideał – dziewczyna budowlańca.

Pogadać nawet umiała – wszystkie gatunki pustaków w mig rozróżnała.

-Betonowy – fundamentowy, suporeks, gipsowy i styropianowy.

Bogini, nie dziewczyna, wykrojona przez boskich majstrów jak piękna królowa

…..

I wszystko mi kolesie zjebali tym wrzaskiem przeraźliwym:

-Ty Józek, wyłaź z tego kibla i nie tarmoś Freda, bo  beton stygnie….

Wszystko ci zabiorą, nawet marzenia….

 

Powrót

R