Dwa wina Jana Rapera

 

Ostatni dzień lipca w Cisnej, malujemy olejem z frytury ogrodzenie przy „Siekierze”, malowaliśmy w trójkę ja, Baflo i Zbyszek, ale Baflo pozyskał sześć złotych od Wojtka Stolarza Podłogowego i bez podania przyczyny zwolnił się z pracy cichaczem. Dobrze, że na Zbyszka jeszcze można liczyć, jakby nie był najebany stara się do końca, można powiedzieć ma poczucie obowiązku. Idę po następną deskę za „Siekierę” i wzrok mój utkwił na pięknych kwiatach wierzbówek, które wysiały się w mnogości nad stawem, obraz ten wytrącił mnie na chwilę z doczesności, stoję i podziwiam tę kompozycję cudowną, za tymi łanami wierzbówek zielone szuwary nad brzegiem stawu, w tle woda mieniąca się srebrem odbijanego światła, trzy główne kolory, na pierwszym planie czerwień przechodząca łagodnie w róż, na drugim zieleń niejednolita, a trzeci stanowi to żywe srebro. Wpatruję się w ten obraz natury i dostrzegam coraz więcej szczegółów, takie patrzenie to narkotyk im więcej się dostrzega tym przyjemniej się robi w człowieku. Stan zawieszenia przerywa mi jakiś dziwny jęk dochodzący zza siatki ogrodzeniowej. Z bólem odrywam wzrok od kontemplowanego obrazu i przenoszę go za siatkę gdzie w pozycji kucznej kiwa się Jasiek Raper, gęba poszarpana i w szramach, gdzieniegdzie leje się krew przed nim dwa całe wina karton 1 Litr. Podchodzę do ogrodzenia i patrzę przez oczka siatki jak na jakąś koślawą małpę w zoo. Jasiek z trudem rozpoznaje mnie, poczym rzęzi:

- Rafał nie martw się mam dwa wina, na dzisiaj mi wystarczy,

Jęczy coś i charczy w końcu dodaje:

- Wyjebałem się kurwa, bo niosłem w jednej ręce jedno wino, a w drugiej drugie i jak leciałem na ryj, to nie chciałem żeby mi pękły.

Spojrzałem w drugą stronę na kiwające się cudne kwiaty wierzbówek i przeniosłem wzrok z powrotem na kiwającego się Jaśka Rapera, odchodząc rzekłem doń:

- Jasiek, chyba już nic ci nie można powiedzieć oprócz tego zacznij zbierać wina na zimę, bo to już niedługo…

Wracając obok łanów tych wierzbówek rzekłem do nich:

- Kwitnijcie jeszcze piękniej, będziecie w sam raz na mogiłę dla Jaśka, bo to już niedługo.

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R