Baflo Farmaceuta
Henia – szefowa kuchni potrzebowała pilnie z apteki jakieś
medykamenty, wysłała Bafla po te sprawunki, ten
wrócił po kwadransie wręczając Heni leki i resztę z dwóch dych. Po analizie cen
na opakowaniach Henia stwierdziła, że Baflo zmalwersował
2,50. kiedy Baflo pojawił
się wieczorem w „siekierze” Henia wzięła go w krzyżowy ogień pytań i Baflo pękł przyznając się:
-No kurwa, zabrakło mi do wina.
-To trza było powiedzieć, a nie
zapierdalać! – uniosła się Henia – jakbyś powiedział,
to bym Ci dała.
Na drugi
dzień Baflo włazi do „siekiery”, widząc Go krzyczę:
-Przyszedł
aptekarz, nie potrzebujemy leków?...
I co Baflo opłacało Ci się zarobić na nową ksywę za jedyne 2,50?
Znalazł mi
się kurwa farmaceuta…..
R